środa, 26 listopada 2014

Sens życia

Planowałam dużo. Planowałam wtajemniczyć Was w swoje różne techniki finansowe, ale nie jestem w stanie. Moja córka miała wypadek. 


Jednym z ważnych tematów, jaki poruszam to sens życia. Przeczytałam kiedyś książkę "Człowiek w poszukiwaniu sensu" Viktora Frankla. Książka ciężka, bo dotyczy zagłady w czasie II wojny światowej. Dzisiaj ja czuję taką zagładę. Moje drugie dziecko przywaliły kamienie. Jak patrzę na nią i na ten ciężki marmur, to jestem w stanie tylko uklęknąć i podziękować, że nic się nie stało. To co mogło zostać z Hani, a to jakie obrażenia doznała... dziękuję, że tylko tyle. Z tego da się wstać!

Sens życia... To jest taki moment, gdy nie mam wątpliwości, jaki jest sens mojego życia. Mam wiele powołań, celów, planów. Ale jeden z nich jest póki co najważniejszy. Za autorem "Nie wolno im utracić  nadziei, muszą odnaleźć odwagę w pewności, że nawet najbardziej beznadziejna walka nie jest w stanie odebrać im godności ani wiary w sens życia. Dodałem, że w tych trudnych chwilach na każdego z nas ktoś spogląda z góry - przyjaciel, żona, ktoś żywy lub zmarły, a może sam Bóg - i liczy, że nie zawiedziemy. Ten ktoś ma nadzieję, że będziemy cierpieli z dumą - a nie z rozpaczą."

Do tematu powrócę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się ze mną swoją opinią. Dziękuję